Intencjonalne faule. Czyli zła krew między zawodnikami piłki nożnej!

Intencjonalne faule. Czyli zła krew między zawodnikami piłki nożnej!

Pomimo tego, że gracz, którego dziś opisujemy, nie ma złej reputacji, prawdopodobnie można mu ją przypisać po pewnym wydarzeniu. Jest on napastnikiem. Jako że nie gra na obronie lub w ramach defensywnej pomocy, to raczej nie widujemy go zbyt często atakującego innych. Mimo wszystko pewnego dnia stało się inaczej. W 2009 roku Axel Witsel był odpowiedzialny za niezwykle poważny faul. Doprowadził do kontuzji, która była prawdopodobnie jedną z najpoważniejszych w historii piłki nożnej. Faulował zawodnika z naszego państwa, Marcina Wasilewskiego. Było to spotkanie rozgrzane do czerwoności. Mówimy dokładnie o wydarzeniu, które miało miejsce w jednym z meczów Standard Liege.

Jak doszło do całego zajścia?

Kiedy piłka toczyła się po lewej stronie boiska, zawodnik Wasilewski właśnie do niej dobiegał w celu przejęcia. Kiedy Witsel nadbiegał z przeciwnej strony, całym ciężarem swojego ciała nadepnął na nogę polskiego zawodnika. Faul był o tyle niebezpieczny, że nadbiegający Witsel wyskakiwał nad nogą Wasilewskiego. Oznacza to, że uderzył nie tylko impaktem swojego ciała, ale także całym impetem, spadając na ziemię. Wylądował na przedniej części nogi poszkodowanego Polaka. Noga została przełamana na pół. Na kamerach całe zdarzenie wyglądało niezwykle odrażająco. Część nogi zwisała niczym kawałek gumy. Witsel nie tylko otrzymał czerwoną kartkę, ale także został zawieszony na aż 10 gier. Po meczu nastroje były niezwykle napięte. Witsel otrzymał groźby śmierci od wielu kibiców. Mimo wszystko po roku wrócił do gry i rozegrał kolejne kilka sezonów.