Jose Mourinho zabrał głos… I znów narzeka
Portugalski selekcjoner Jose Mourinho zabrał głos w sprawie obecnej sytuacji w klubie. Jest wyraźnie niezadowolony z ogłoszonej przerwy reprezentacyjnej.
Jose Mourinho nie daje o sobie zapomnieć. Ostatnio w swoim stylu postanowił zdecydowanie skrytykować trwającą przerwę reprezentacyjną. Jak podkreślił nie podoba mu się i jest nie do pomyślenia, żeby mieć do dyspozycji tylko kilku zawodników.
Portugalski szkoleniowiec zaczął jednak dość pozytywnie i w niewinny sposób. Komentując bieżące wydarzenie stwierdził, że trwa niesamowity pełny emocji i wrażeń na meczach tydzień w piłce. Wspomniał, że odbywają się świetne spotkania reprezentacji, a także liczne towarzyskie i jest absolutnie bezpiecznie pod każdym względem. Dalej przechodząc do meritum przestał owijać w bawełnę i skrytykował w sposób jednoznaczny decyzję o przerwie reprezentacyjnej. Zarzucił kierownictwu, że podjęli beznadziejną i bezsensowną decyzję. W jej efekcie on, jako trener, może obecnie pracować zaledwie z kilkoma piłkarzami, a w ten sposób nie jest w stanie należycie wypełniać swoich obowiązków i efektywnie przygotowywać drużynę.
Jako przyczynę wskazał testy na wirusa, którym poddano piłkarzy po rozegranych spotkaniach oraz obecność losowych, przypadkowych osób biegających po boisku podczas treningów drużyn. Skwitował swoje niezadowolenie oświadczeniem, że teraz, po kolejnym już treningu z zaledwie sześcioma zawodnikami ma zamiar teraz zająć się sobą. W taki sposób zakończył swoją wypowiedź podkreślając przy tym skalę zaniedbań oraz dezorganizacji panującej podczas reprezentacyjnych przerw. Stwierdził, że nie jest w stanie w ten sposób efektywnie pracować.
Według „Daily Mail” pretensje trenera tyczą się w głównej mierze tego, że jego gracze nie mogą wrócić do spotkań reprezentacji mając pozytywny wynik testu. Prawdopodobnie bez tych przerw szansa na zarażenie, według Jose Mourinho, byłoby znacznie mniejsze. Wiadomo już, że przy najbliższych meczach z Manchesterem City oraz Chelsea portugalski selekcjoner nie będzie mógł skorzystać między innymi z Matta Doherty’ego.